80-latka straciła 22 tysiące złotych, które pożyczyła z banku
Kilka dni temu oszuści podający się za funkcjonariuszy CBŚP zadzwonili do mieszkanki Pułtuska prosząc o pomoc w akcji.
Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Przestępcy nie pozostają jednak w tyle i modyfikują swoje działania. W ostatnim czasie często wykorzystywaną przez nich metodą jest tzw. oszustwo "na policjanta" lub funkcjonariusza CBŚP. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji i wyłudzają pieniądze.
Kilka dni temu ofiarą tak działających oszustów padła 80-letnia mieszkanka Pułtuska. Na jej telefon stacjonarny zadzwoniła osoba podająca się za policjanta. Mężczyzna poinformował, że prowadzona jest akcja przeciwko oszustom wyłudzającym pieniądze. Zaproponował kobiecie współpracę i polecił przekazanie pieniędzy. Szczegóły policyjnej akcji wydawały się tak wiarygodne, że kobieta przystała na propozycję i wzięła kredyt w wysokości 22 tys. złotych. Podszywający się pod policjanta nadzorował poczynania pokrzywdzonej, telefonicznie podawał jej kolejne polecenia, zgodnie z którymi po powrocie z banku pułtuszczanka wyrzuciła gotówkę przez okno mieszkania. Dopiero po kilku dniach, rodzina zorientowała się, że seniorka padła ofiarą oszustów i sprawa został zgłoszona na policję.
Takie przypadki pokazują, że oszuści nie odpuszczają, a modyfikują jedynie metodę oszustwa. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie jakiejkolwiek gotówki!
W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta - zakończmy rozmowę telefoniczną! O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformujmy POLICJĘ - nr alarmowy 997.
podkom. Milena Kopczyńska, KPP w Pułtusku
Kilka dni temu ofiarą tak działających oszustów padła 80-letnia mieszkanka Pułtuska. Na jej telefon stacjonarny zadzwoniła osoba podająca się za policjanta. Mężczyzna poinformował, że prowadzona jest akcja przeciwko oszustom wyłudzającym pieniądze. Zaproponował kobiecie współpracę i polecił przekazanie pieniędzy. Szczegóły policyjnej akcji wydawały się tak wiarygodne, że kobieta przystała na propozycję i wzięła kredyt w wysokości 22 tys. złotych. Podszywający się pod policjanta nadzorował poczynania pokrzywdzonej, telefonicznie podawał jej kolejne polecenia, zgodnie z którymi po powrocie z banku pułtuszczanka wyrzuciła gotówkę przez okno mieszkania. Dopiero po kilku dniach, rodzina zorientowała się, że seniorka padła ofiarą oszustów i sprawa został zgłoszona na policję.
Takie przypadki pokazują, że oszuści nie odpuszczają, a modyfikują jedynie metodę oszustwa. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie jakiejkolwiek gotówki!
W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta - zakończmy rozmowę telefoniczną! O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformujmy POLICJĘ - nr alarmowy 997.
podkom. Milena Kopczyńska, KPP w Pułtusku
