Kryminalni wyjaśnili sprawę zabójstwa
Pułtuscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu rozwiązali sprawę zabójstwa 61-latka. Zatrzymali mieszkańca gminy Pokrzywnica, który po sprzeczce, skatował współlokatora. Mężczyzna na skutek rany zadanej nożem zmarł. Za zabójstwo grozi 55-latkowi nawet dożywocie.
Naturalnie ułożona sylwetka denata, brak śladów, narzędzi mogących świadczyć o używaniu ich w przestępstwie, zatroskane zachowanie współlokatora i opinia ratownika medycznego nie wskazywały, że do zgonu mogły się przyczynić osoby trzecie. Policjanci jednak nie pozostali bierni w czynnościach. Ich niepewność co do tego, czy zgon mężczyzny wystąpił z przyczyn naturalnych, rozwiały wyniki sekcji zwłok - na klatce piersiowej denata znajdował się ślad po ranie kłutej.
Wyczerpujące czynności śledczych w terenie, oględziny miejsca, pytanie świadków i zatrzymania osób doprowadziły do sprawcy. Zebrany materiał wskazywał na jedną osobę - 55-letniego współlokatora denata.
Mężczyzna został zatrzymany w weekend w nocy. Początkowo, oddalając od siebie zarzuty, wprowadził w błąd policjantów, zapewniając, że nic o wydarzeniu nie wie. Jednak wyszło na jaw, że podczas rozmowy z kolegą został urażony jego słowami i w reakcji, bez chwili zawahania, wziął nóż kuchenny i zadał mu cios. Pozostawiając współlokatora spotkał się z innym kolegą. Po kilku godzinach i wspólnym spożywaniu alkoholu wrócił do domu. Zdając sobie sprawę, że 61-latek nie żyje, poinformował sołtysa wsi o zgonie mężczyzny, sugerując, że przyczyną mógł być wylew.
Policjanci znaleźli i zabezpieczyli rzeczy, które były przy denacie w chwili przestępstwa, i nóż, którym posługiwał się sprawca. Zebrane dowody pozwoliły na postawienie 55-letniemu mężczyźnie zarzutu zabójstwa. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. Teraz aresztowanemu może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło zdjęcia: KPP w Pułtusku